Wśród anglojęzycznych blogerów genealogicznych w tym roku popularna stała się akcja „Surname Saturday”, którą w wolnym tłumaczeniu można przedstawić jako akcję równoległego opisywania krewnych o wybranym przez każdego nazwisku, co sobotę innym. Celem jest ułatwienie innym genealogom natrafienie poprzez wyszukiwarki na informację, że danym nazwiskiem już ktoś się interesuje i prowadzi nad nim badania. Wpisy poświęcone jednemu nazwisku pełnią w ten sposób rolę tablicy informacyjnej gromadzącej rozproszone dotąd informacje. To pierwszy mój post z tego cyklu. Nie obiecuję, że kolejne wpisy będą regularne…
Baryła — to nazwisko nosił mój prapradziadek Piotr (Ahnentafel #26/0101) mieszkający w II połowie XIX w. w Strojcu, wiosce pod Praszką, wówczas na granicy Cesarstwa Niemieckiego i rosyjskiego Królestwa Polskiego, dziś na północnym skraju województwa opolskiego. Tak naprawdę nie wiem, kim z zawodu był Piotr Baryła, czy miał rodzeństwo, kim byli jego przodkowie ani skąd pochodzili. Wiem tylko, że ze Strojca wyprawił w świat wszystkie ze swoich siedmiorga dzieci, poczętych w latach 1867-1891 z żoną Franciszką Lipczak, a to kolejno: Józia, Ludzia, Asia, Ola, Teosia, Franek i Marysia (czytaj: Joanna, Ludwika, Joanna, Aleksandra, Teofila, Franciszek i Maria). Wszystkie córki prócz jednej po zamążpójściu zmieniły nazwisko na nazwiska swoich mężów i to je przekazały swoim dzieciom. Jedynie najmłodsza Maria pozostała panną.
Wśród dzieci Piotra Baryły był tylko jeden syn, Franciszek, który wyjechał do Francji i tam zmarł jako François Baryla, zamordowany przez hitlerowskich Niemców (1886-1942). Wcześniej w poprzedniej wojnie światowej walczył we Francji o wolność Polski i Francji. Mogę się tylko domyślać, że była to Armia Hallera. Później był prezesem Związku Woluntarjuszy i Byłych Kombatantów Polskich we Francji. A tak w ogóle to z zawodu był krawcem. Przed wyjazdem do Francji (a więc gdzieś w okresie 1900-1910) miał nawet własny zakład krawiecki w Praszce, przy głównej drodze po przeciwnej stronie do głównego cmentarza (obecnie jest to ulica Kaliska), po prawej stronie mostu nad rzeką Wyderką, przy kapliczce św. Jana Nepomucena (źródło: ZSP Praszka). Budynek istniał jeszcze całkiem niedawno, zawsze jak przejeżdżaliśmy obok niego Mama opowiadała mi tę właśnie krótką historię. Dziś już budynku nie ma, pozostała po nim tylko owa kapliczka.
François Baryla miał dwoje dzieci, w tym podobnie tylko jednego syna — Pierrre’a (1916-2005). O ile dobrze pamiętam, Pierre spędził II wojnę światową w obozie pracy w Niemczech. Po wojnie zamieszkał w Normandii, tam pracował w banku, poślubił nauczycielkę Juliette Mer, z którą miał dwóch synów, Jean-Michela i Jean-Yvesa. Jeden z nich ma córkę, ale żaden z nich nie ma syna, któremu przekazaliby własne nazwisko.
Jak widać powyżej, w polskiej linii Baryłów nazwisko rodowe już wymarło, podobny los jest mu niestety pisany również w linii francuskiej.
W powiecie oleskim — w 2002 roku przy życiu pozostawała tylko jedna osoba o nazwisku Baryła.
W kolejny piątek 23 października 2009 r. zamierzam rozpocząć przeglądanie ksiąg metrykalnych parafii rzymskokatolickiej w Praszce, na początek za lata 1856-1870, w tym niestety całe trzy lata 1868-1870 po rosyjsku. Mam nadzieję, że dowiem się wówczas czegoś więcej o Baryłach ze Strojca.
[aktualizacja — marzec 2010 r.]
Powyższy artykuł wskutek odkryć stracił aktualność co do imienia najdalej znanego przodka w linii Baryłów. Nie jest nim już Piotr, ani jego ojciec Łukasz, ani dziadek Walenty, lecz pradziadek Wojciech Baryła, którego syn Walenty zmarł w Strojcu w 1848 r.