Komisja Praworządności

Fragmenty nieautoryzowanego zapisu stenograficznego (1932) z 308. posiedzenia Komisji Ustawodawstwa i Praworządności Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 5 września 2005 r. (źródło: Senat)

(…) Wyglądasz, Boguniu, na dwadzieścia parę, to każdy widzi, a doświadczenie masz ogromne. Czyli masz to, czego współcześni pracodawcy żądają: młodość, wigor i doświadczenie.

(…) Chyba dosyć gadulstwa z mojej strony. Przepraszam za ten wyrób szampanopodobny – trunek godny oprawy – ale nie było lepszych. Proszę, Pani Elu, jest pani taka śliczna, młoda, niech pani poda, to będzie dodatkowa przyjemność.

(…) No to, Kochani, za naszą dobrą pracę i za przyszłość, za zdrowie, szczęście w rodzinach i za to, żebyśmy robili to, co umiemy, co lubimy, myślę, że w parlamencie, bo chyba to było właściwe miejsce dla nas.

(…) Pan senator (…) oczywiście pozdrawia – z tremy zapomniałam o tym powiedzieć – pojechał wreszcie na urlop, gdzieś tam z granicą buszuje i boleje, że go tu nie ma. Ale powiedział, że sercem będzie z nami. Obiecałam, że przekażę jego pozdrowienia i życzenia dla nas wszystkich.

(…) Porozmawiajmy teraz o sprawozdaniu lub o innych rzeczach, o czym państwo chcą.

(…) Nie wiem, czy państwo mieli okazję oglądać dzisiaj w (…) sondę dotyczącą Senatu?

(…) w połowie głosów pojawiały się słowa z rodzaju tych delikatnych: „darmozjady” i „złodzieje”

 (…) Drodzy Państwo, proszę próbować słodycze, pić herbatkę, kawkę i zabierać głos. W tym składzie na pewno mamy po raz ostatni okazję…

O czym pan tak myśli? A nie mógłby pan, Senatorze, podejść trochę bliżej? Siedzę taka sama. Nie mógłby pan przyjść trochę bliżej? O, tu.

Czy ktoś z państwa chciałby coś powiedzieć na temat sprawozdania?

(…) Jak ktoś ma jeszcze ochotę, to jeszcze wypijemy kawkę albo herbatkę i możemy sobie chwilę posiedzieć, jak się ktoś nie spieszy; bardzo do tego zachęcam. A jeśli ktoś się spieszy, to już oficjalne zamykam posiedzenie

Powyższe fragmenty ukazują tylko humorystyczny, ludzki wymiar pośród oficjalnych, nudnych, żmudnych posiedzeń, ciężkiej pracy i wysokiej(!) merytorycznej pracy Senatorów i Legislatorów, jaka wynika z pozostałych setek stenogramów. To było ostatnie posiedzenie kadencji po setkach godzin pracy, stąd choć na koniec rozluźnienie :) Chciałem tylko rozbawić branżowo, że czasami takie rzeczy też są wieczyście odnotowywane i podawane do publicznej wiadomości :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *