Opisywałem już tutaj wstępne wyniki moich poszukiwań genealogicznych w parafii rzymskokatolickiej w Praszce, zaktualizowałem też internetowe drzewo genealogiczne, wreszcie na nowo napisałem artykuły o Baryłach i Kalinowskich na rodzinnej witrynie. Ostatnich z wymienionych tekstów nie będę tutaj przepisywał — zainteresowanych wywodem moich przodków ze Strojca odsyłam do tych artykułów. Jednak na blogu brakuje mi czegoś w rodzaju podsumowania pierwszego etapu, który obejmował lata 1839-1870.
Przeglądnięcie aktów stanu cywilnego z tych lat zajęło mi cztery miesiące, głównie wolnymi sobotami, czasem po zajęciach w czwartki, sporadycznie w zaplanowanym urlopie w tygodniu.
Starałem się wyłapać z indeksów wszystkie akty, w których pojawiały takie nazwiska jak Kalinowski, Baryła, Kokot, Lipczak, Zagrodnik, Morawiak, Krzemiński, Kukuł, Hanas, Słabik, Sas, jak również: Pietras, Pychyński, Bakalarczyk, Janas, Hofman, Dudek, Grzebiela, Kurpiel, a na prośbę innych osób również Dorczyński, Bartyła, Salomon, Dytman. Podstawowe dane notowałem na specjalnie przygotowanym formularzu, a jeśli coś dotyczyło bezpośrednio mi najbliższej rodziny — starałem się robić również zdjęcia, choć z jakością gorszą niż oczekiwałem. Niektóre z nich już teraz można przeglądać w genealogii.
Osobiste poszukiwania uzupełniłem pocztą zamówionymi kserokopiami metryk z lat późniejszych (1895-1907). Serdecznie DZIĘKUJĘ nie tylko pracownikowi Archiwum Państwowego w Częstochowie, ale i panu Jerzemu, który przetłumaczył mi z rosyjskiego te akty. Z resztą, podziękowania należą się też woluntariuszom Centrum Historii Rodziny we Wrocławiu, bez którego nie mógłbym poznać imion moich przodków i ich rodzeństwa.
Wszystko to pozwoliło mi połączyć kilka — dotąd wydawało się niespokrewnionych, albo bez szans na udowodnienie pokrewieństwa — rodzin Kalinowskich znalezionych w różnych miejscach w Internecie (nie tylko z naszej-klasy).
Pamiętam z opowieści mojej Mamy, że zapytała kiedyś swojego ojca, który pomagał kuzynowi budować drzewo genealogiczne Baryłów, dlaczego nie zleci poszukiwań Kalinowskich, skoro mówi się tyle, że pochodzą ze szlachty zaściankowej na Litwie. Dziadek miał jej odpowiedzieć mniej-więcej słowami: „ale czy to coś zmieni?”. W ten sposób genealogia Kalinowskich mogła być opracowana jeszcze w latach sześćdziesiątych czy siedemdziesiątych XX w. Ale nie była. Kiedyś mnie to smuciło i irytowało, że dziadek poniekąd zaprzepaścił taką szansę, dziś mnie frapuje i cieszy. Frapuje, bo nie mogę go o to zapytać ani z nim porozmawiać… Cieszy zaś, bo jestem dumny, że mogę osobiście doklejać kolejne puzzle na drzewie genealogicznym Jego przodków.
Skoro zaś mowa o kolejnych puzzlach. Obecnie czekam na sprowadzenie metryk z kolejnego regresywnie okresu 1829-1838 z Praszki, jak również wybranych okresów w sąsiednich — dla zweryfikowania, czy nie ma tam Baryłów lub Kalinowskich — parafiach Rudniki i Żytniów.